poniedziałek, 30 grudnia 2013

Bach - "La Nativite" (Cantates 61, 122, 123 & 182) - Montreal Baroque. Eric Milnes [28-29 grudnia 2013]


Jak zwykle - zaczynam od Croucha: BWV 61 - 1, BWV 122 - 2, BWV 123 - 2+, BWV 182 - 1.
I jak się policzy, że kantat z ocenami 1+ i 1*  SC zebrał ponad 50, nie zaskakuje raczej letnia reakcja na powyższy program. Chociaż - jak w najsłabszej kompozycji Bacha - są tutaj chwile wyjątkowej urody.
[np. o otwierającym kantatę 123. SC pisze tak: 'The opening movement of BWV 123 is one of those pieces of music that must make even the most ardent atheist wonder whether there is a God after all. If you've not heard it, then do so. Your life will be enriched.']
Bez dwóch zdań (poza kapitalną okładką!) wielkim plusem tego pochodzącego z 2007 roku nagrania są soliści - Monika Mauch, Matthew White, Charles Daniels i Harry van der Kamp. Ekstra-klasa bez dwóch zdań.
Skład MB bardzo kameralny, niemal symboliczny. Pięknie brzmi wiolonczela (zapewne Susie Napper), niezwykle ciekawie obydwa rodzaje fletów; naprawdę bardzo ładnie grają. Bardzo ciekawa płyta chociaż i tak zostaję przy Suzukim...

Zabawne ... Posłuchałem dzisiaj rano na Spotify jeszcze raz tego nagrania - i porównałem wykonanie kantaty 61. z Gardinerem, Suzukim, Harnoncourtem (ale nowszym - dla DHM) i jakieś straszne nagranie Chandos ... z Purcell Qt. (brrr.. straszne!) I MB wypada w tym towarzystwie całkiem przyzwoicie ... a wprost zadziwiająco dobrze Harnoncourt :)

Rene Drouard De Bousset - Cantates Spirituelles - Le Tendre Amour [30 grudnia 2013]


No proszę ... okazało się, że "obserwuję" Le Tendre Amour na Spotify! Choć tam raptem dwa nagrania - prócz kantat De Bousset'a - urocza płyta z 17-wieczną muzyką angielską  (głównie Playford i Purcell).

Niezwykle przyjemna do słuchania i wyjątkowo ciekawa repertuarowo płyta. Gatunek Cantates spirituelles pojawił się bowiem na dworze Ludwika XIV - już za czasów Mme de Maintenon - i razem z nim bezpowrotnie przeminął. Prócz De Bousset'a kantaty takie pisała jeszcze Jacquet de la Guerre i de Brossard. Ale bardzo pomyli się ten, kto będzie doszukiwał sie w tej muzyce takiej samej 'duchowości' jak choćby w Lecons Couperina - tym kantatom znacznie bliżej do świeckich kantat Rameau!

sobota, 28 grudnia 2013

"The Trio Sonata in 17-th Century England" - London Baroque [26-28 grudnia 2013]



Najgorsze, że byłem przez dwa dni pewien, że posiałem gdzieś pozostałe dwie płyty z części 17-wiecznej - Francję i Włochy. Przetrząsnąłem trochę półki wczoraj i dzisiaj - są! Czyli zrobi się mały noworoczny cykl.

piątek, 27 grudnia 2013

"The Trio Sonata in 17th-Century Germany" - London Baroque [25 grudnia 2013]



Niezwykle ciekawa rzecz - chociaż nieco - co sami wykonawcy przyznają - naciągana ...
Nie da się bowiem znaleźć zbyt wiele "niemieckiego" repertuaru z tego gatunku, z tamtego okresu.
I na dobre to płycie wyszło - bo głównie dzięki rozlaniu się pojęcia "niemiecczyzny" na Austrię i Niderlandy - wyszła świetna płyta!

wtorek, 24 grudnia 2013

"Loves Alchymie" - Dorothee Mields, Hille Perl, Lee Santana [24 grudnia 2013]


Nie jest to "The Elfin Knight" z Frederiksenem ... chociaż to niezwykle podobne i jakoś sobie bliskie płyty.
Ale tak, jak EK chciałem mieć niemal natychmiast, po prostu "zachorowałem" na tę płytę, to tę chyba mogę sobie spokojnie darować - czyli: przechować w całkiem przyzwoitej wersji FLAC :)
Dorothee Mields ma cudny głos, Hille Perl gra wprost jedwabiście ... ale całość mnie nieco nuży.

piątek, 20 grudnia 2013

Dvorak - Cello Concertos - Steven Isserlis, Mahler Chamber Orchestra, Daniel Harding [20 grudnia 2013]


Uuu! Ależ gra! Koncert h-moll po prostu wciska w fotel!

Ignacy Feliks Dobrzyński - Overture to "Monbar", Piano Concerto, Symphony No. 2 "Characteristic" - Emilian Madey, Polish Radio SO, Łukasz Borowicz [20 grudnia 2013]


Póki co jednym słowem: "odkrycie"! (I gorzka refleksja: "cudze chwalicie swego nie znacie..." O nas - Nadwiślańcach...)

Bach - Concertos - Janine Jansen & Friends [20&23 grudnia 2013]


Urocza JJ - w towarzystwie "Przyjaciół" - gra dwa koncerty na skrzypce solo - BWV 1042 i 1041, koncert na skrzypce i obój - BWV 1060, dwie sonaty na skrzypce i klawesyn - 1016 i 1017; a bonusem - sonatę triową 1030.
Ale dzisiejszego ranka płyta ta wydał mi się - niestety - nieco nudnawa ...

I dokładnie taka sama wydała się kolejnego ranka, już po weekendzie... Niestety. JJ urocza, gra ciekawie, brzmienie - faktycznie - przykuwa uwagę ... ale ... zbyt wielu ważnych rzeczy tutaj brak.
Take zupełnie nijaka płyta ....

środa, 18 grudnia 2013

Dobrzyński & Lessel - Piano Concertos - Howard Shelley, Sinfonia Varsovia [16-18 grudnia 2013]


To się nazywa dopiero: "skraść komuś cały szow" :)) Bo tym nagraniem nieoceniony NIFC zagarnia całą pulę, jaką przegapił - chyba jeszcze bardziej nieoceniony Hyperion! Bo ta płyta jak nic powinna się znaleźć w jego serii "Romantic Piano Concertos"!
Ta lub podobna ... Bo szansa, że Hyperion by wykorzystał Sinfonię raczej niewielka. Szkoda, bo orkiestra zagrała znakomicie.
To fantastyczna i niezwykle interesująca płyta. Jak przyjdzie kiedyś odbicie - muszę mieć oryginał!
Koncert Lessla jest po prostu kapitalny! Prawykonanie odbyło się w Teatrze Narodowym w 1810 roku! Wierzyć się nie chce, bo równie dobrze mógłby być napisany 20 lat później.
Koncert Dobrzyńskiego wydaje się być na płycie "ważniejszy":  raz - okładka (Lessla jest grany jako pierwszy!), dwa - esej, który właśnie Dobrzyńskiemu poświęca więcej miejsca. No ... ale skoro siedział w jednej ławie szkolnej z Chopinem, a profesor Elsner wystawił mu notę "zdolność niepospolita" (a FCh tylko "zdolność szczególna" ...)
Koncert As-dur Dobrzyński napisał w roku 1824 mając lat ... 17!!! I tutaj naprawdę- czapka z głowy ... Mimo, że koncert Lessla podoba mi się bardziej. Nie bez powodu zastanawia się Stanisław Dybowski - czy Chopin pisząc swój koncert f-moll znał koncert kolegi...? Poza tym - co za los .... Dobrzyński nigdy swojego koncertu nie usłyszał ...
Fantastyczna płyta!

piątek, 13 grudnia 2013

Bartok / Eotvos / Ligeti - Paticia Kopatchinskaja - Frankfurt Radio SO, Ensemble Modern, Peter Eotvos [13 grudnia 2013]


Dziwny mi wyszedł pomysł na słuchanie 13 grudnia ... Ale skoro "Polak - Węgier .." itd. A płyta głośna - w czołówce podsumowań, szortlistów, list nominowanych. Na pierwszy raz - całkowicie słusznie.
Koncert Bartoka - kapitalny! A do reszty muszę się przyzwyczaić ... Ale to jest granie takiego formatu, że warto, naprawdę.
Dzisiaj rano Spotify podpowiedział mi płytę z Sonatami i Partitami Bacha w wykonaniu Bronisława Gimpla... skrzypka , o którym chyba wczesniej nie slyszalem.... Dziwny ten jego Bach ale pieknie zagrany...
I bardzo ciezko po Bachu nastroic sie wlasciwie na Ligetiego ... potrzebuje wiecej czasu.

środa, 11 grudnia 2013

"Affettuoso" - Violin Sonatas by Piani, Geminiani & Handel - Emilio Percan, Oriol Aymat Fuste, Luca Quintavalle [10-11 grudnia 2013]


Jak muzyka Piani'ego zaskoczeniem dla Mullovej, tak wykonawcy tej płyty dla mnie ... (Piani - rzecz jasna - tym bardziej!)
Ale od początku - z całego dorobku Giovanni'ego Antonio Piani'ego (1678-1760) ostały się jedynie sonaty z opusu 1, z których cztery mają tutaj swoją nagraniową światową premierę (!)
Kompletu dopełniają dwie sonaty Geminianiego - też z jego op. 1 - i sonata HWV 371 Handla.
Percan - Macedończyk, Fuste - Katalończyk, Quintavalle - Włoch. Powinna wyjść z tego ciekawa mieszanka - tym bardziej, że Panowie i w różnym wieku, i z różnym ograniem ... ale jakoś mi ta płyta nie podnosi ciśnienia. Percan zdecydował się na identyczny strój instrumentów przy wszystkich sonatach - i jak na moje ucho - w tym część problemu. Bo przemykają się one jakoś tak bez wyraźnego śladu. Świadoma tego musiała być ekipa nagrywająca, bo sam Percan się z tej decyzji w książeczce tłumaczy. Skoro sam dobrze wie, że w tamtym okresie strój był wypadkową miejsca i czasu... Dziwne.
Tym sposobem odczucie mam niemal jak z Pasji Jacobsa ... jakoś mnie to nie porusza. Choć muzyka bardzo ciekawa. Zdumiewające, że cały czas odkrywane są w archiwach takie perły. 

czwartek, 5 grudnia 2013

Bach - Matthaus-Passion - RIAS Kammerchor, Akademie fur Alte Musik Berlin, Rene Jacobs [3- grudnia 2013]


Od paru dni cisza ... powyżej przyczyna. Tego trzeba posłuchać przynajmniej kilka razy.
Bo to dla wielu może być jedna z płyt roku - bez dwóch zdań ... nawet jeśli jeszcze nie mam na ten temat własnego.

Słuchałem już tej Pasji trzykrotnie (jak nie więcej) ... i burzy mi się krew, gdy słyszę lutnię jako wiodąc instrument w continuo. Rozstawione w oddali chóry aż tak nie działają - bo coś w tym może być - jak już tak daleko idziemy w rekonstruowaniu, odtwarzaniu .... W weekend poczytam o tych wszystkich pomysłach - warto wiedzieć, jak Jacobs to tłumaczy. Płyta na pewno jest znakomita, nie da się tego wykonania zignorować. Ale już wiem, że nie jest to moja Pasja ulubiona .... Czegoś mi tu brakuje ....



wtorek, 3 grudnia 2013

Piazzola-Monteverdi - "Una Utopia Argentina" - Cappella Mediterranea, Leonardo Garcia Alarcon [3 grudnia 2013]


"Sister Music Beyond Time" ... taki jest ukryty w książeczce podtytuł tej płyty.
Jest jedna rzecz Piazzolli, która do dziś robi na mnie wrażenie - muszę sprawdzić czy dostępna na Spotify (z płyt wydanej przez Channel Classics). Reszta - a może "tango" jako takie w ogóle - spływa po mnie, jak woda po kaczce. 
Nie wiem czy pomysł by oryginalne kompozycje AP pomieszać z aranżacjami utworów Monteverdiego a'la tango właśnie, jest najlepszy .... Chyba już wszystko słyszałem. Ale pomysł jest i w sumie nie ma co się czepiać. A że to kompletnie nie moja bajka? Ale wysłuchałem dzisiejszego ranka - choć pewnie więcej nie wrócę. Chociaż może G. kiedyś podsunę ... słowa do "Jacinta Chiclana" napisał JL Borges!

A tanga to wolę jednak słuchać z płyt Alfredo Marcucci'ego ... :)