poniedziałek, 29 kwietnia 2013
Lully - Grand Motets - Les Pages & Les Chantres du CMBV, Musica Florea, Olivier Schneebeli [26-29 kwietnia 2013]
{Puff... niestety i Lully, i Charpentier przegrali z Majówką.
Póki co - przerwa przynajmniej do 7 maja - wszystkie zaległości nadrobię!}
Przerwa trwała aż do 16 maja ....
Ciekawa płyta ... ale po tym dubletowym słuchaniu już nie mam pewności czy lepsza od motetów Charpentiera. Poza tym pliki FLAC zrobiły się wyjątkowo słabo - sporo trzasków niwelujących w zasadzie przyjemność słuchania.
Taka porównawcza analiza J-BL i M-ACh to ciekawe ćwiczenie. I zabawa w "co by było gdyby.." Gdyby Charpentierowi dane było w pełni pokazać swój kunszt i na królewskim dworze, i w królewskiej kaplicy. A już szczególnie w królewskiej Operze!
Porównanie tych dwóch płyt ... na dobrą sprawę prowadzi na manowce. Bo oni genialnie się uzupełniali. I tak, jak żadna z tych płyt nie porywa, na kolana nie rzuca ... słucha się tego - szczególnie w pakiecie - z przyjemnością (minus chłopięce soprany!).
czwartek, 25 kwietnia 2013
Charpentier - "Judith ou Bethule liberee", "Le Massacre des Innocents" - Les Pages, les Chantres & les Symphonistes du VMBC, Olivier Schneebeli (25 kwietnia/14 maja 2013]
Ćwiara jestem, że od razu nie napisałem o tej płycie - nie ma tego złego - wyszło jej na dobre.
To świetna płyta. Z początku bardziej mi się podobał drugi utwór - owa "Rzeź niewiniątek" - jakby wręcz drugorzędny, dużo krótszy. Krótszy ale jaki ciekawy! Ileż tam się dzieje! W zaledwie kwadrans!!
'Caedes Sanctorum Innocentium' - bo taki jest oryginalny tytuł, przetłumaczony przez GT jako ..."Morderstwo Świetych Młodzianków"... to wybitna rzecz.
Ale historia Judyty to też dzieło niezwykłej wprost urody. Dwie przepiękne i do głębi poruszające staro-nowo-testamentowe "święte historie" w kapitalnym wykonaniu. Znakomite nagranie - na żywo na dokładkę!
środa, 24 kwietnia 2013
Pierre Robert - Grand Motets - Les Pages & les Chantres de CMBV, Musica Florea, Olivier Schneebeli [23-24 kwietnia 2013]
Kolejne nagranie na żywo - dwa koncerty w kaplicy pałacu w Wersalu - 17 i 18 października 2008 roku; transmitowane i nagrywane przez Radio France. Znakomitym grajkom i śpiewakom z CMBV kolejny raz towarzyszy kapitalna czeska orkiestra Musica Florea, prowadzona przez Marka Stryncla.
Pierre Robert (1625-1699) - niezwykle ciekawa postać ...Nie tylko współczesny Lully'emu, Charpentier'owi czy DuMont'owi, ale przede wszystkim tworzący razem z nimi dla dworu Ludwika XIV, jeden ze współautorów tego "francuskiego stylu". Razem z DuMont'em współkierował Chapelle Royale.
{7 czerwca 2013}
Beąc pewnym, że do tej pory nie słuchałem... posłuchałem uważnie dzisiaj rano. I nie ma czerwcowego wpisu :[
A płyta bardzo dobra, muzyka wyjątkowo ciekawa... bliższa może Charpentierowi niż JBL, pierwsza klasa.
piątek, 19 kwietnia 2013
Bach - Cantatas vol 13 - Bach Collegium Japan, Suzuki [19 kwietnia 2013]
Vol 13 wg. Croucha: BWV 64 - 1, BWV 25 - 1, BWV 69a - 2, BWV77 - 1+, (BWV 50 - 1* -fragment).
W zasadzie cztery kantaty - nie pięć! 50. zachowałą się tylko w trwającym 4 min fragmencie.
Tak o nim pisze Crouch:
We find Bach in tremendous form in the overwhelming opening double chorus of Nun ist das Heil. Tragically, that's all that there is left. Just under four minutes of what surely must have been one of Bach's greatest cantatas. "What we cannot speak about we must pass over in silence".
Bardzo dobry tom. Bardzo równy - ocena kantaty 69a wydaje mi się trochę zaniżona. Przynajmniej '+' bym dodał. Choćby za znakomity początek.
Nagrania z lata i jesieni 1999 roku ... ładny kawał czasu... Nic a nic się nie zestarzały - inna sprawa, że to był jeden ze szczytów wykonawczej formy MS i BCJ. (Tak jakby na chwilę SZCZYT opuścili ...)
środa, 17 kwietnia 2013
Moritz Moszkowski & Ignacy Jan Paderewski - Piano Concertos - Piers Lane, BBC Scottish SO, Jerzy Maksymiuk [17 kwietnia 2013]
Szukając pomysłów na płytowe prezenty po polsku - i najwyższej klasy! - nie sposób nie było wrócić do genialnej serii Hyperionu The Romantic Piano Concertos .... Jakby nie było kilka najciekawszych płyt to właśnie koncertyy polskich kompozytorów. "Polskich" w rozumieniu pierwszych dekad XIX wieku, nim idiotyczny wirus nacjonalizmu nie pozbawił ludzi resztek rozsądku. Bo czy dzisiaj aż tak dla każdego oczywistym jest, że Moritz Moszkowski był Polakiem?!
Zacytujmy zdanie Paderewskiego o MM (z książeczki):
‘After Chopin,’ wrote Paderewski, ‘Moritz Moszkowski best understands how to write for the piano, and his writing embraces the whole gamut of piano technique.’
Urodzony w Breslau, studiował w Dreźnie i w Berlinie, mieszkał i zmarł w Paryżu. Skomponował genialny koncert fortepianowy! Dedykowany - uwaga! - Józefowi Hofmanowi!
Jeremy Nicholas - autor wpisu w książeczce - pyta:
How is it that such appealing, well-crafted, imaginative works with their high spirits and luscious tunes could have vanished from the repertoire? Why is it that neither is played as frequently as, say, the Grieg Concerto? Or instead of it?
No właśnie.... Bo koncert Moszkowskiego koncertowi Griega pod każdym względem dorównuje.
Mniej mi się - w porównaniu - podoba koncert Paderewskiego, ale tylko dlatego, że tamten jest znakomity, a ten - 'tylko' - bardzo dobry.
Campra - Messe de Requiem - Les Pages & les Chantres du CMBV, Orchestre des Musiques Anciennes et a Venir, Olivier Schneebeli [16-17 kwietnia 2013]
A to kolejna znakomita płyta z K617 ... kupiona chyba razem z Mielczewskim...
Schneebeli nagrywa dla K617 rzeczy WIELKIE - przede wszystkim Musica Florea - trzy niezwykłe płyty poświęcone Charpentierowi, Lully'emu. Ta jest dokładnie tego samego kalibru. Dzięki Camprze - przede wszystkim. Ale jak się słucha innych wielkich nagrań francuskiego baroku - Christie, Herreweghe - to to jest dokładnie ten sam, najwyższy poziom. To jest ten język, to jest ten idiom, który OS sobie w niezwykłym stopniu przyswoił. W stopniu .. w jakim zrobił to Reinhard Goebel nagrywając ścieżkę do filmu "Le Roi Danse" ...
Fantastyczna płyta ... nagranie na żywo, enuzjastyczna reakcja publiczności na zakończenie. Bez względu na stopień późniejszej studyjnej obróbki. Przepiękna muzyka.
wtorek, 16 kwietnia 2013
Vivaldi - The Four Seasons - Aitor Hevia (violin), Forma Antiqva, Theo Bleckmann, Uri Caine, Aaron Zapico [16 kwietnia 2013]
"A wonderful audiofilm (cinema for closed eyes). An outstanding musical radio play. A musical homage to the world and the wonder of life — who besides Stefan Winter would dare to set Antonio Vivaldi's sonnets to music for the very first time, to open with these four new songs the master piece "Le Quattro Stagioni". "
Powyższe pochodzi ze strony W&W (http://www.winterandwinter.com/index.php?id=1809) - Qobuz nie udostępnił tym razem całej książeczki (wyłącznie front i tył) a cholernie byłem ciekaw czyje są te wypowiadane po angielsku teksty! Śmieszne w swej banalności w gruncie rzeczy...
Okazuje się więc, że samego Vivaldiego .... Że taka była poetyka tamtych czasów - pasterze i pastereczki, czmychające nimfy itd. to jedno, ale komu przychodzi do głowy dzisiaj by to tłumaczyć (jeszcze na współczesny angielski!) i tej poezji używać?!
Mniejsza.
Bo na dobrą sprawę wyłącznie tych nieszczęsnych sonetów AV można się czepiać - całkiem strawne są bowiem kompozycje Bleckmanna i Caine'a. Ciekawe muzycznie, bardzo stylistycznie urozmaicone ... szkoda tylko, że cokolwiek się z tego melodeklamowanego tekstu rozumie ...
Bo same koncerty ... to, fiu-fiu ... jedna z ciekawszych interpretacji, jakie słyszałem! Tak, tak - po Carmignoli, po Biondim, Alessandrinim ... kim tam jeszcze. I to wszystko robią młodzi ... Hiszpanie - zarówno skrzypek-solista jak i towarzyszący mu zespół ...
poniedziałek, 15 kwietnia 2013
"Brundibar" - Music by Composers in Theresienstadt (1941-45) - The Nash Ensemble [15 kwietnia 2013]
Taka płyta, którą w zasadzie nie sposób zrecenzować. Ciężar historii, jaka za nią stoi po prostu przygniata, strasznie ciężko słuchać tej muzyki, mając w głowie los jej twórców, wiedząc, że to wszystko działo się tak całkiem niedawno temu.
http://www.guardian.co.uk/music/2013/apr/05/terezin-nazi-camp-music-eva-clarke?INTCMP=SRCH
http://www.guardian.co.uk/world/interactive/2013/apr/05/stories-terezin-nazi-concentration-camp-music-interactive?INTCMP=SRCH
niedziela, 14 kwietnia 2013
Handel HWV 61 - "Belshazzar" - The English Concert, Trevor Pinnock [12-14 kwietnia 2013]
Zrobił się weekend z Baltazarem .. ostatniej, trzeciej, płyty słuchałem trzy razy z rzędu...
Na pewno spora w tym zasługa książki Montefiore - niestety ani słowem Handla nie wspomina. A chyba powinien - bo to dzięki niemu - i jego biblijnym oratoriom - zbudowane zostały podwaliny zainteresowania Brytyjczyków Palestyną, Jerozolimą czy wręcz całej imperialnej polityki wobec Bliskiego Wschodu w drugiej połowie XIX wieku.
Zadziwiające - i któryż to raz GFH tak zadziwia - że "Baltazar" został skomponowany jednym ciągiem razem z "Herkulesem", latem 1744 roku. Niezrażony skandalem jaki wywołał wystawiając "Semele", pisze dwa kolejne opero-oratoria .. chociaż z każdym kolejnym o krok od opery jednak się oddala. Ostatnie dzieło stworzone we współpracy z Charlesem Jennensem ("Saul", "Mesjasz"). Trudna to była współpraca ... ale trafił swój na swego. Fascynującą historię sporów w trakcie tworzenia oratorium, perypetii z jego wystawieniem - opisuje znakomity tekst Anthony Hicks'a.
W obsadzie (nagranie z 1990 roku) śmietanka brytyjskich śpiewaków - Rolfe Johnson, Arleen Auger, Catherine Robbin, i James Bowman (jako Daniel); podobnie w orkiestrze - kierowanej przez Simon'a Standage'a. Znakomite nagranie. Po tych kilku odsłuchaniach już nie sposób nie podpisać się pod recenzją Davida Vickersa http://gfhandel.org/reviews/hwv061archiv.htm - 10 - za wszystko - muzykę Handla i tak samo dla śpiewaków i orkiestry.
piątek, 12 kwietnia 2013
Marcin Mielczewski - "Virgo prudentssima i inne koncerty religijne" - les traversees Baroques, Etienne Meyer [11-12 kwietnia 2013]
Kompozytor polski (przeplatany nieco dziełami wielkich współczesnych mu Włochów - Gabrielli, Merula), wytwórnia - francuska; tytuł płyty -jak widać!; autorka eseju - polska (brawo dla K617 za oryginał); śpiewacy - chyba wyłącznie francuscy, wykonuje zespół - francusko-czeski - a właściwie BURGUNDZKI !
I z tego narodowościowego potpourri wyszła naprawdę znakomita płyta! Trudno uwierzyć, ale chyba głównie za sprawą Wazów trafiliśmy na dobre do kulturalnego - muzycznego - krwioobiegu Europy. Valentini i Merula - to chyba dwa najbardziej znane z nazwisk włoskich kompozytorów, którzy przebywali w tamtym czasie na polskich dworach. To od nich bezpośrednio mogli się uczyć i Pekiel, i Zieleński, i Mielczewski. I to oni przenieśli styl wenecki nad Wisłę - kilka dekad później - za Sasów - podobnie uczynił z operą Hasse. Niestety - nie pozostawił po sobie ani uczniów ani naśladowców.
Interesująca historia powstania tego nagrania - otóż utwory Mielczewskiego znajdowały się w ukrytych po wojnie we wschodnim Belinie zbiorach biblioteki miejskiej Wrocławia. Po 1989 roku zbiory te, uważane za utracone - ujrzały światło dzienne... A kompozycje MM pochodzą z odpisów powstałych w środowisku luterańskiego kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu...
Przerzuciłem na J3 i w końcu posłuchałem w spokoju (względnym jak na jazdę autobusem) - znakomita płyta, wspaniała muzyka. W niczym Mielczewski nie ustępuje współczesnym mu Włochom. Piękne.
"Vivaldi con moto" - Giuliano Carmignola, Accademia Bizantina, Ottavio Dantone [12 kwietnia 2013]
"L'Estro Armanico" Carmignola w zasadzie już nagrał ... patrz okładki "Late Concertos" z VBO dla Sony..
A tutaj chyba inna pasja - kolejna zaprezentowana na okładce :)
Repertuar na początek - bo to rzecz bardzo niezwykła - tylko jeden z tych koncertów mam na innej płycie (Biondi)! Jeden - RV 283 - ma tutaj swoją nagraniową premierę! Czyli - wracając do płyty AdS - można nagrać coś innego Vivaldiego, jak się tylko chce ... DG ryzykuje a BIS wydaje kolejnego "samograja"... Dziwne.
To przepiękna płyta. Carmignola od pierwszych nagrań z Sonatori wykazywał się tym "czymś", miał ten niebywały ciepły i liryczny ton. Śpiewał a nie walczył - jak niektórzy inni grający koncerty AV skrzypkowie.
czwartek, 11 kwietnia 2013
Vivaldi - Concertos for Strings - Arte dei Suonatori [11 kwietnia 2013]
Zabawna sytuacja - każdy z koncertów nagranych tutaj przez AdS mam przynajmniej w dwóch innych wykonaniach, a większość - w trzech lub więcej! Czy to znaczy, że każdy koncert AV już nagrano i wydano??? Czy raczej - że cały czas stawia się na pewniaki, że wytwórnie płytowe wciąż boją się zaryzykować z innym repertuarem? Dlaczego np. nie koncerty Leclair'a, które kilka lat temu tak genialnie grali w sali FN?!
Vivaldi - String Concertos, volume 2 - Collegium Musicum 90, Simon Standage [11 kwietnia 2013]
Vivaldi - I Concerti di Dresda - Freiburger Barockorchester, Gottfried von der Goltz [11 kwietnia 2013]
Program - RV: 192, 569, 574, 576, 577 ... czyli wspólne z nagraniem LA ... tylko dwa koncerty. Dla porównania starczy.
Vivaldi - "per l'Orchestra di Dresda vol. 1" - Les Ambassadeurs, Alexis Kossenko [11 kwietnia 2013]
Program - by już obok druga 'drezdeńska' płyta - RV: 569, 568, 562, 571, 574.
Oj ... lepiej grają niż orkiestra z Fryburga, jednak lepiej ... i ciekawiej. Mimo wszystko to już ponad 10 lat (FB swoją płytę nagrali w 2002) i sporo się od tego czasu zmieniło. Bardzo dobry - naprawdę znakomity - debiut wyszedł Les Ambassadeurs!
wtorek, 9 kwietnia 2013
Masters of the Rolls - Music by English composers of the fourteenth century - Gothic Voices, Christopher Page [9 kwietnia 2013]
Wcześniej repertuar geograficznie mieszany - na tej płycie wyłącznie muzyka angielska.
I jaka piękna! To tutaj jest moje ulubione Singularis laudis digna, a tego mogę słuchać w kółko.
I jeszcze kilka innych naprawdę ciekawych kompozycji... Niezwykle przyjemna płyta. Wznawia się i odżywa moja stara słabość do Gothic Vouices ...
I jaka piękna! To tutaj jest moje ulubione Singularis laudis digna, a tego mogę słuchać w kółko.
I jeszcze kilka innych naprawdę ciekawych kompozycji... Niezwykle przyjemna płyta. Wznawia się i odżywa moja stara słabość do Gothic Vouices ...
The Spirits of England & France, Vol. 1 - Music of the later Middle Ages for Court and Church - Gothic Voices, Christopher Page [9 kwietnia 2013]
Bardzo przyjemna płyta. Na chwilę pojawia się mój ulubiony Paul Agnew, dwukrotnie przygrywa na fideli Pavlo Beznosiuk. Bardzo ciekawy poczatek mikro-serii ... której na pewno do końca nie dozbierałem.
Może szkoda. Trzeba poczytać recenzje pozostałych - po ogarnięciu półki.
Naprawdę ciekawa rzecz, którą bez dwóch zdań warto zachować.
Telemann - Ouvertures pittoresques - Arte dei Suonatori, Martin Gester [9 kwietnia 2013]
Świeżyna! Nagranie z października 2012 roku - stary - z epoki wręcz - ewangelicki wcześniej kościół Michała Archanioła w Wykrotach ..
... piękne miejsce ....
Świetna płyta i kolejna w całej już telemannowskiej serii! :) A że kilka fragmentów (koncert G-Dur) powtarza się na płycie HBS z Milosem Valentem - jest okazja do porównań.
Pierre de la Rue - Missa De Feria & Missa Sancta Dei genitrix - Gothic Voices, Christopher Page [9 kwietnia 2013]
Hmm ... teraz to dziwię się, że nazbierałem aż tyle płyt Gothic Voices. To była jakaś wyjątkowo mocna 'faza'. Teraz pewnie bym takiej płyty nie kupił. Bo to w sumie niezwykle solidna 'ciekawostka' jest. Rzecz, którą 'można' znać ale już nie koniecznie 'powinno'.
De La Rue zapisał się głównie jako kompozytor na dworze burgundzkim - wcześniej żyjąc to w Brukseli, to w Gandawie. Wszystko to działo się pod koniec XV wieku, muzyka zatem jest taka 'przejściowa', choć mocniej tkwi w średniowieczu niż renesansie. De La Rue nie robi żdanej tradycji wbrew, reguł komponowania nie łamie, nie jest nowatorem czy muzycznym rewolucjonistą. Jest bardzo przyzwoitym kompozytorem. Ciekawą odmianą jest duet grających tu dwukrotnie na lutniach Christophera Wilsona i Shirley Rumsey. Ale płyta chyba słabsza od "Jerusalem" ... chociaż nagrania pół roku wcześniej! (Jak widać swoją 'fazę' na Gothic Voices mieli też szefowie Hyperiona...)
"Jerusalem, Vision of Peace" - Gothic Voices, Christopher Page [9 kwietnia 2013]
Chyba odpowiednia muzyka na czas lektury takiej książki ... (akurat czytam o Jerozolimie nieco wcześniejszej - pod rządami Abbasydów - do pierwszej wyprawy krzyżowej jeszcze zostało kilka stuleci):
I dla krzyżowców - bo z czasów wypraw krzyżowych pochodzą zebrane na płycie utwory (1180-1240) - warunkiem nastania tytułowego "pokoju na ziemi" było właśnie zdobycie Jerozolimy. Głównie utwory pochodzące z północnej Francji - pokazujące jak niezwykle istotną częścią życia w tamtych czasach była tak Jerozolima, jak i próby jej odzyskania. Jest także Msza z okolic roku 1130, która był wykonywana w Wielkanoc w Kościele św. Sakramentu w Jerozolimie ... i cudna 'sekwencja' Hildegardy z Bingen...
"O Jerusalem, city of gold, adorned with the purple of the king; O building of highest excellence which is a light never darkened'" ...
Bardzo ciekawa i dobra płyta (przerzucam na J3) - jedno z lepszych nagrań GV jakie mam.
poniedziałek, 8 kwietnia 2013
Vivaldi - "La Cetra" 12 Violin Concertos - Rachel Podger & Holland Baroque Society [8 kwietnia 2013]
"La Cetra" nie jest moim dużym ulubionym zbiorem koncertów AV - mimo wszystko przegrywa z "L'Estro" czy "Il Cimento" ... ale tak słucham tej płyty kolejny dzień i co rusz to kolejny koncert autentycznie zachwyca! I to granie jakie fajne! Że Rachel Podger jest wybitną skrzypaczką - rzecz powszechnie wiadoma. Ale HBS to naprawdę świetny zespół! Aż muszę popatrzeć jak różnią się składy na tych trzech płytach.
{intensywna dogrywka w mikołajkowy weekend 2015:
To znakomite, przecudowne nagranie! Chciałem posłuchać zbioru "La Stravahanza" RP ... ale okazało się, że go na J3 nie zgrałem :)
Nic a nic nie szkodzi. I niech no tylko ktokolwiek jeszcze powie, że Vivaldi napisał jeden koncert ... .600 razy!}
"Barbaric Beauty - Telemann & 18th c. Dance Manuscripts" - Holland Baroque Society & Milos Valent & Jan Rokyta [7-8 kwietnia 2013]
Tym razem "HBS meets Milos Valent" ... a należne miejsce - nie w tytule co prawda ale na okładce należy się jak najbardziej słusznie - Janowi Rokycie.
Taki niemal klasyczno-ludowy cross-over ale jak pysznie podany! jak zagrany! Fantastyczna płyta!!!
Milos Valent grał w znakomitym słowackim zespole Musica Aeterna, partnerował Stubbsowi w Tragicomedia, a od 1995 kieruje Solamente Naturali (poszukać!).
W roku 1704 Telemann otrzymuje posadę kapelmistrza na dworze hrabiego von Promnitz w Żarach koło Żagania na Łużycach Dolnych. Tak po latach naszej polskiej opieki wygląda obecnie zamek rodu...:
Warto dodać, że hrabia Erdmann von Promnitz odznaczył się w służbie dwóch królów ... Polski - Augusta Mocnego i jego syna ...
Telemann sporo z dworem vP podróżował - bywał w Krakowie, w Pszczynie. I bardzo sobie cenił muzykę, jaką grała okoliczna ludność - Łużyczanie, Hanakowie / Morawianie, Słowacy, Węgrzy i Polacy!
Telemann - "Ouverture & Concerti" - Holland Baroque Society & Alexis Kossenko [6-7 kwietnia 2013]
Uuuu... mam Nowy Ulubiony Zespół!
Od razu można się było tego spodziewać - starczyło rzucić okiem na kapitalne okładki kolejnych płyt HBS, zdjęcia na stronie CC czy samego zespołu. Roześmiane gęby - od razu widać jak świetnie się bawią tym co robią. A grają pysznie ...
Nagranie z lutego 2009 a w nim kilku całkiem dobrych znajomych - po pierwsze Alexis Kossenko! (W końcu płyta nosi tytuł: "HBS meets AK"!) Alfredo Bernardini! Zefira Valova (widziana z AK!).
To świetna płyta - jedno z ciekawszych wykonanń muzyki GPT, jakie kiedykolwiek słyszałem. (A następna ... nie wiem czy nie jeszcze lepsza!)
środa, 3 kwietnia 2013
Bach - St. Matthew Passion BWV 244 - The Netherlands Bach Society, Jos van Veldhoven [2-4 kwietnia 2013]
Cowon J3 nie czyta 24-bitowych plików FLAC, po prostu zawiesza się całkowicie i za każdym razem niezbędny jest reset.
Słuchając na komputerze po prostu nie sposób usłyszeć czym to nagranie wyróżnia się od innych, skąd dosyć mnogie zachwyty. Nim poradzę sobie ze wsteczną konwersją - słowa nie napiszę.
Uff... udało się - przekonwertowałem - działa. Ale ideolo to to nie jest - nieco trzeszczy między ścieżkami.
Nie przeszkadza jednak w słuchaniu - tym sposobem przekonwertowałem komplet zakupów w CC - zaraz tutaj się pojawią!
{9.04.}
No sam nie wiem ... Trudno ukryć pewne rozczarowanie - szczególnie jak się popatrzy na liczbę różnych "Awards" przyznanych tej płycie przez rozmaite muzyczne magazyny... A co tu jest takiego na ocenę "10/10"? Ja tego nie słyszę... To na pewno bardzo dobre nagranie ale nie wybitne! Litości!
Czegoś mi tutaj brakuje .... nie porusza mnie to wykonanie - jak np. SJP z Dunedin Consort .... Ale tychże SMP podobnie nie zrobiła na mnie większego wrażenia.... ale muszę do niej wrócić.
Subskrybuj:
Posty (Atom)