Ależ cudo! I tyle się tu przelażało!!!
Rok 1699 - Lully nie żyje od ponad dekady; Francja szuka godnego następcy. Nie Collasse, nie Desmarest, nawet nie - tak bezwzględnie przez J-BL tłamszony Charpentier - równym dramatycznym i kompozytorskim talentem okazuje się Andre Campra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz