poniedziałek, 7 sierpnia 2017

Handel - "The Complete Solo Sonatas for Wind Instruments" - Barthold Kuijken, Peter Van Heyghen, Marcel Ponseele [5 sierpnia 2017]


Płyta w '10' oczywista. Przez repertuar i wykonawców. A poza trójką bohaterów-solistów z okładki, grają tutaj: Robert Kohnen i Wieland Kuijken (sonaty na flet poprzeczny), Kris Verhelst (sonaty na flet prosty), Ewald Demeyere i Richte Van Der Meer (sonaty obojowe).
Płyta to re-edycja - sonaty na traverso Kuijkenowie nagrali 1991 roku, a Van Heyghen i Ponseele swoje na przełomie 1998 i 1999. 
Jak gra Barthold Kuijken to każdy wie - gra bajecznie. Robert Kohnen i brat Wieland - tworzą kapitalne continuo, nieco wycofane - ale bez dwóch zdań intencją Handla (czy raczej ówczesnych londyńskich wydawców) było stawianie instrumentu solowego na piedestale.
Pytanie bowiem całkiem do rzeczy: "co tu jest grane?" Czy raczej: "KTO tu jest grany?"
Ale tego pewnie się nigdy już nie dowiemy. Autorstwo GFH jest niewątpliwe jedynie przy nielicznych sonatach, reszta to mogą być równie dobrze kompilacje z innych jego sonat - tworzone właśnie na zlecenie wydawców. Londyńskie towarzystwo w pierwszych dekadach XVIII w. miało całkowitego hopla na punkcie fletów prostych;  a nieco później - fletu poprzecznego (traverso, czy jak go wtedy nazywali 'fletu niemieckiego' {Boże! jak go wykorzystywał Bach!}). Skrzętnie zapobiegliwy Walsh potrafił czynić wydawnicze cuda!
Swoją droga, to i sam Handel sprawy nie ułatwiał: mało kto mógł mu dorównać w sztuce 'muzycznego recyclingu' - zarówno dzieł własnych, jak i cudzych. Ale jak tu się dziwić!?
Dzięki temu właśnie słuchanie tych sonat to taka przyjemność - i śledzenie, i wyłapywanie pojawiających się tematów, a potem słuchanie ich w ... koncertach organowych z opusów 4 i 7.
Bo jeszcze więcej tych smakowitych kąsków na płycie drugiej - z sonatami na flet prosty.
I Marcel Ponseele na zakończenie - w jakże niesłusznie za rzadko nagrywanych sonatach obojowych.
Gra cudnie - jak zawsze - chociaż te sonaty są jednak nieco słabsze od poprzednich.
Tak czy siak - płyta wręcz pomnikowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz